On mówi: „cześć nie widziałem cię ze 3 lata”
„Trzy to moja astrologiczna liczba”
Mówię to jemu, niech myśli, że zwariowałam
Lubię jak w mieście mają mnie za wariatkę
Łatwiej jest mi omijać wtedy niepotrzebną gadkę
On mówi: „jezu ale wyglądasz nieźle
Powiedziałbym nawet, że świetnie”
Ja mu, że nie słyszę i że lepiej na zewnątrz będzie
On idzie za mną, daję znak Waleremu
Mówię mu poczekaj tu na mnie
Wiem, że to wygląda ładnie
Jak scena z filmu sprzed ery filtru VHS
Zaraz on zaczyna krzyczeć:
„Panowie, papierosy zostawiłem”
A ja wam mówię tak jak stałam
Tak go chciałam jebnąć młotkiem
Ale takim fest półtora kilowym
Ale Walery spojrzał na mnie
Że nie tędy droga więc go chowam
I trzymam się planu, który obgadaliśmy pobieżnie
„Ej, ile mam na Ciebie czekać?”
Dobra idzie, podchodzimy pod auto i zaczynam krzyczeć:
Pamiętasz? Co pamiętasz? Pamiętasz? No powiedz, co pamiętasz?
„Ej, o co ci chodzi?”
Zamknij ryj, nie wierzę jak możesz nie wiedzieć
Po co tu po nocy po Ciebie przychodzę
Myślisz, że chciałam się z Tobą przejść po mieście
Podejść pod ten róg przy katedrze
Co mi go kiedyś pokazywałeś, że niby to był taki romantyczny manewr
Był, na niego poleciałam, ile ja lat wtedy miałam, z czternaście?
Ledwo co chciałeś wtedy na mnie patrzeć
Ale wiedziałeś, że kiedyś się wyrobię
Więc postanowiłeś zaryzykować
Ty myślisz, że nic się nie stało
A ja do dziś przez Ciebie się tułam po tym mieście
I będę się tułać po nim do końca swojego życia, dopóki Ty tu jeszcze jesteś
To nie istnieję w tym mieście
Bo boje się każdego spotkania z Tobą, nawet we śnie
I omijam z daleka miejsca, w których jesteś
Tak się robi, myślałeś, że zniknęłam nareszcie?
Nie masz świadomości jak mnie zraniłeś
Nie będę Ci o tym mówić, tłumaczyć
Bo wiem, że wiesz i pamiętasz
Choć wyglądasz jakbyś chciał się wytłumaczyć:
„Ej, nic jej nie zrobiłem, ej ona jest chora”
Przypomnisz sobie za chwile
Walery, gdzie jesteś, kurwa
Stój tu i się nie ruszaj, bo zacznę głośno krzyczeć
Walery, no kurwa, nareszcie
Wsiadaj do auta, jedziemy na wycieczkę.
***
Co by Ci tu puścić
Na ostatni Twój rajd po Gnieźnie?
No co by Ci tu puścić?
Masz na coś ochotę?
Tylko skończ już z tym punk rockiem
Tego nie puszczam, punk is dead,
Nie wierć się
Walery, za wygodnie temu klientowi
Co by Ci tu puścić
Żeby było… cholera, tego nie obmyśliłam
Ej dobra, słuchaj, puszczam Nihila
To moje ostatnie odkrycie
Lubię go, bo wiem, że nigdy byś nie wpadł na to, że to muzyka
To zupełnie nie Twoja estetyka
Ty się w sumie chuja znasz ma muzyce
zawsze chciałam Ci to powiedzieć
Bez możliwości Twojego agresywnego i teraz wielkie i ogromne:
JEEEB SIĘ.
Nomad Sky Diaries & Sky Burial are diy cassette, cd & vinyl labels .
We like noise, dark ambient, drone,
black, industrial, power electronics, avant jazz and a lots of experimental, extreme,..
We offer almost everything for free, but we ask that if you enjoy it, please consider donating by purchasing.
A recording that touches something ancient in us and brings a shift to places not yet discovered. It's hard to describe in any sensible way something that definitely mixes the spirit of Palestrina with the legacy of minimalism, reductionism and improvisation, although that's not really important here. A deeply emotional thing that doesn't talk about humanity, but speaks directly to it. jiristepan
Every sound here is made using Megan Mitchell's voice, even though the music often sounds more like Earth’s vibrations than a human singing. Bandcamp Album of the Day Mar 28, 2023
Hong Kong's Enor D reinterprets nursery rhymes as noise pieces with elements of musique concrete on this playful new album. Bandcamp New & Notable Apr 5, 2022
I looooove this release! An acid dance-oriented experimental electronic album that sounds underground enough to never tire and varied enough to appeal to many different electronic music lovers. Give it a chance! Fabio Viola